trwa inicjalizacja, prosze czekac...Forum Ginekologiczne


Armenia
Reportaż
Szkolenia EVS
Dla Turysty
Mój projekt
Warto zobaczyć
Lektury o Kaukazie
O mnie
Kontakt
Fundacja im. Roberta Schumana
Wrzesień
Pazdziernik
=> 1.10.2010
=> 3-4.10.2010
=> 6.10.10
=> 7.10.10
=> 8.10.10
=> 9.10.10
=> 10.10.10
=> 11.10.10
=> 12.10.10
=> 14.10.10
=> 16.10.10
=> 17.10.10
=> 20.10.10
=> 21.10.10
=> 22.10.10
=> 23.10.10
=> 25.10.10
=> 27.10.10
=> 28.10.10
Listopad

11.10.10

   Nikon (chlopak ze ‘child collage’) obchodzil dzisiaj czwarte urodziny. W pierwszej grupie, w ktorej ucze jest 17-scioro dzieci w wieku trzech lat, 11-scioro w wieku czterech lat i 3 w wieku dwoch lat. W przypadku tych najmlodszych, sa to dzieci, ktore maja starsze rodzenstwo w tej grupie (wszystkie jeszcze chodza w pampersach :-) ). Do ‘child college’ –drugiej grupy, ktora ucze, uczeszczaja dzieci w wieku pieciu i szesciu lat. Jest ich dwudziestu siedmiu. Podsumowujac, lacznie w ‘small college’ i ‘child college’ mamy 55 maluchow. Wychodzi na to, ze kilka razy w miesiacu sa jakies imprezy. Mamy taki zwyczaj, ze z tej okazji, mama solenizanta piecze ogromny tort i przynosi czekoladki. Czesto ciasto jest tak duze, ze, dzieci  nie zjedza wszystkiego i wedruje do nas –do biura. Dzisiaj probowalam kolorowego motyla, z kremowymi, brokatowymi skrzydlami. Wygladal lepiej niz smakowal. :-)

    Po pracy zadzwonil do mnie Hayk. Pytal czy nasze dzisiejsze spotkanie wciaz jest aktualne. Poniewaz nie mam pojecia, gdzie znajduje sie jego dom, zaproponowalam, bysmy spotkali sie w miescie. Za to okazalo sie, ze Hayk doskonale wie, gdzie my mieszkamy, wiec bedzie czekal na nas pod domem. No tak, jak moglam na to nie wpasc? Jak mogłam zapomniec, ze to Vardenis?

    Przyjechal punktualnie. Z kolega, tez –Haykiem (Haykow tu najwiecej).  Ruszylismy. Nie mieszka daleko i mysle, ze szybciej doszlybysmy tam pieszo. Jak potem stwierdziła ciocia Hayka; “ludzie w Polsce, ktorzy narzekaja na dziury na drogach, powinni przyjechac tutaj i zobaczyc jak jest w Armenii(…)”.

   Wchodzimy na czwarte pietro starego postkomunistycznego budynku, dzwonimy do drzwi. Otwiera nam usmiechnieta, serdeczna kobieta. Mowimy ‘barew dzez’, slyszymy: ‘a dzien dobry, dzien dobry’. To ciocia Hayka. Chciala nas poznac i poprosila go by nas do niej przywiozl.

   Zyla w Polsce 14 lat. W zeszłym roku wróciła do Armenii, bo zachorowal jej maz. Umarl 6 miesiecy temu i niedługo znowu wraca do Polski. Wraca do syna, który mieszka w Żelazowej Woli. Wczesniej zyl tam i drugi syn, ale go deportowano. Przez dlugi czas ukrywal się w Polsce. Sprawa Rafaela była glosna na caly kraj. Jego zdjęcia pojawialy się na pierwszych stronach gazet. Kilka z nich przywiozła z soba i pokazala mi. Sytacja w jakiej się znalazl sledzona była nie tylko przez prase i telewizje w Polsce, ale także za granica. Ambitny chłopak, z marzeniami i planami. Niestety  nie mogl realizowac ich w naszym kraju. Mimo wielu staran, nie otrzymal obywatelstwa. Nie otrzymal, choc wydawaloby się, ze zrobiono w tym kierunku wszystko, co można było zrobic. Podobny problem był z jego kuzynka –siostra Hayka- Arietta. Jednak w jej przypadku udalo się. Mogla zostac. Pomogl jej ówczesny prezydent Polski –Lech Kaczyński. Obecnie ma 18 lat i uczy się w polskim liceum. A Rafael? Studiuje we Francji, w Paryżu.

   Przy suto zastawionym stole rozmawialiśmy po polsku. Nauczyla się naszego jezyka z „Klanu” i innych polskich seriali. Do dzis wstaje o 4 rano (roznica czasowa), by śledzić losy rodziny Lubiczów i innych filmowych bohaterow. Zaraz potem "Barwy szczęścia". Nie miala duzego kontaktu z Polakami. Nie pracowala. Wychodzila tylko na zakupy. Zajmowala się domem, dziecmi syna i … oglądała telewizje. Smieje się, ze do dzis wydaje jej się, ze przez to zna nasz jezyk lepiej niż swój.

   Niesamowite, jak może potoczyc się ludzki los. Jak ludzie porozrzucani sa po swiecie, tworza historie. Niesamowite, ze w Armenii zyje tylko 3 miliony Ormian, kiedy na calym świecie jest ich az trzy razy wiecej. Przyjęło sie nawet żartobliwe powiedzenie mówiące o tym, ze Ormianie mieszkaja takze na księżycu.*

    Rozgladam się po obskurnym mieszkaniu. Czternaście lat stalo puste. Okradziono je. Sasiadka z gory zalala sufit, bo stare rury nie domogly. Plesn, popekane sciany. „Nie będziemy remontowac, bo my tu przeciez tylko na chwile. Nie chcemy tutaj zostac.” Ciężko tu o normalne zycie. O zycie na poziomie.

   Gospodyni przygotowala pyszny obiad. Bakłażany przyzadzone na kilka możliwych sposobow, a może i na wszystkie bo na slodko, kwasno i slono. Tradycyjnie byl tez lawasz, mieso, owoce i duzo warzyw. Otworzyla bombonierke, która –sadzac po smaku- leżała na szafie jako element dekoracyjny (a przedtem pewnie i w sklepie) dobre pare lat. Upiekla tez ptysie i Bog mi świadkiem, ze lepszych nie jadlam.

* „Obce najazdy, ucisk, utrata państwowości i niepodległości przez wieki zmuszaly Ormian do poszukiwania względnego bezpieczeństwa i  lepszych warunkow zycia poza granicami Armenii. Ormianie sa i dzis narodem emigrantow, tułaczy. Na każdym kontynencie zaznaczyli swoja obecność, aktywnie biorac udzial w wielu sferach zycia kraju, w którym przyszlo im zyc. Choc latwo przyzwyczajali się do nowych warunkow, zwykle zachowywali swoja „ormiańskość”. Dzieki diasporze zachowala się jednak ormianska ciglosc kulturalna, mocno zaklocana w ZSRR przez propagande komunistyczna. Tułacze, wygnancy w obcych krajach zatrzymywali się razem, pielęgnowali jezyk, kulture i tradycje religijne. Czynione przezeń wysilki dyplomatyczne prowadzily do wielu korzystnych dla Ormian i ich spuścizny kulturowej rozwiązań. I wreszcie –diaspora mocno wspomaga Ormian żyjących w Armenii.”

PS: (do ostatniego zdania z cytatu wyzej);

Kiedy przyjechałam do Armenii nie mogłam zrozumiec, dlaczego tak wiele rzeczy jest tu  droższych niż w Polsce. Przeciez to tak biedny kraj. Droższe jedzenie (wyłączając lawasz, owoce i warzywa), droższe sprzęty elektroniczne, samochody… To wszystko jest droższe, chociaz ludzie zarabiaja średnio o polowe mniej niż Polacy…
Prawie kazda rodzina w Armenii wspierana jest przez kogos z jej członków z zagranicy. Dostaja paczki, prezenty i pieniadze. Wielu Ormian utrzymuje się z diaspory, bez której nie daliby sobie, by opłacić rachunki, kupic jedzenie, po prostu zyc…

„Szacuje się, ze obecnie zyje od 7-9 milionow Ormian w ponad 100 krajach swiata (wlanczajac w to liczbe Ormian już zasymiliowanych). Liczba Ormian na emigracji przekracza wiec około trzykrotnie liczebność tych mieszkańców w Armenii. Największe skupiska Ormian powstaly w Rosji, USA oraz Francji, a także w Gruzji, Iranie. Libanie i Syrii”.

„O liczbe Ormian w Polsce wciąż tocza się spory. Dane oficjalne podaja liczbe mniejsza od nieoficjalnych. Niektóre źródła określają liczebność Ormian w Polsce na od 35 tys. do 50 tys., ale są tez takie, w których liczba ta siega az 900 tys.’’

„Ormianie w Polsce organizuja się i tworza stowarzyszenia, maja swe duszpasterstwo (katolickie), a także -powstale niedawno- szkoly jezyka ormiańskiego przeznaczone dla ormiańskich dzieci. To wszystko jest dowodem na umiejętność dbania o zachowanie swej tożsamości narodowej i religijnej.”

 


 

Źródło: „Przewodnik Turystyczny po Armenii”, wyd. Księzy Młyn





Czas w Armenii



Czas w Polsce





Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja